wybrańcy

wybrańcy

poniedziałek, 2 lutego 2015

rozdział 2 "Pobudka w obozie"

Obudziłem się na łóżku szpitalnym w obozie herosów. Odruchowo spojrzałem na moją klatkę piersiową i zobaczyłem bandaże. Obok mnie siedziała blondynka o kręconych włosach.
-Nareszcie się obudziłeś  Glonomóżdżku!- Powiedziała Ann
-Jak długo byłem...
-Tydzień- odpowiedziała, a ja wlepiłem w nią wzrok. Walczyliśmy tydzień temu. Tylko, żeby moim przyjaciołom nic się nie stało. Z tego co pamiętam szło im całkiem dobrze, ale nie wiem, czy sobie poradzili.
- Nic im nie jest- Powiedziała Ann jakby czytała w moich myślach.
- Pojawiłaś się przy mnie. Zanim zemdlałem, pamiętam twoją twarz. Dlaczego płakałaś?
- Percy bałam się. Byłeś strasznie blady, teraz zresztą też jesteś. Krew się z Ciebie lała. Myślałam, że...- Zaczęła płakać.
- Spokojnie...- Chciałem usiąść i ją przytulić, ale tylko syknąłem z bólu.
- Nie wstawaj!- Krzyknęła i złapała mnie za rękę, drugą gładząc mnie po policzku.
- Ann czemu właściwie tam byłaś? Mieliśmy się spotkać za tydzień. To znaczy dzisiaj.
- Chciałam Ci zrobić niespodziankę, ale ty musiałeś postawić na swoim i obudziłeś się dziś- Powiedziała uśmiechając się.
- Nareszcie się obudziłeś- Pojawił się Chejron w swojej postaci centaura.
- Jak się czujesz?- spytał.
- Dobrze. Jestem tylko trochę zmęczony- Powiedziałem, co było prawdą. Ból w klatce ustał, tylko muszę pamiętać by nie wstawać.
- Percy z tego co słyszałem od twoich towarzyszy coraz szybciej się męczysz- Powiedział, a ja nagle poczułem chęć zabicia moich "wspaniałych" przyjaciół.
- Mówili, że atak były nawet po pięć razy dziennie, codziennie.
- To prawda. Na początku były rzadko raz na miesiąc, ale przez ostatnie dwa tygodnie były po parę razy dziennie,codziennie- Powiedziałem
- Musisz odpocząć- Stwierdził i wyszedł.
- Nic mi nie mówiłeś- Powiedziała Ann zatroskanym głosem.
- Jest dobrze przecież....
- Percy potwory atakują każdego herosa zgadzam się, ale Ciebie zdecydowanie za dużo- Przerwała mi
- Ann sama  kiedyś mówiłaś, że to normalne, bo jestem dzieckiem Posejdona, a teraz było ze mną jeszcze dwóch półbogów- Powiedziałem
- To i tak za dużo- upierała się. Nagle zrobiło mi się słabo, świat zaczął wirować, a ja znowu zemdlałem. Mam tylko nadzieję, że nie na kolejny tydzień.
_________________________________________________________________________________2 rozdział napisany!!! Kolejny jeszcze dzisiaj i proszę komentujcie!!!

1 komentarz: