wybrańcy

wybrańcy

wtorek, 10 lutego 2015

rozdział 19 " Rozmowy"

*Percy*

Jak się czujesz stary? Może inne pytanie? Powiedz! Nie uwierzysz jak powiem, że dobrze? Nie. Fatalnie, koszmarnie i mam dość. Będzie dobrze. Nie martw się. Najwyżej będę skazany na wieczne gadanie z tobą. Hahaha, możliwe. Nie długo odzyskasz głos i wyzdrowiejesz. Może... Na pewno Percy i nie wydurniaj się! Wyjdziesz z tego jasne?! Taaak...Jasne?!! Tak! To dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy. Chcesz coś powiedzieć, przekazać? Tak. Grover nie wierzę, że dałeś się z Nickiem i Joshem tak nabrać. Stary my naprawdę się martwiliśmy. Jak mogłeś nam to zrobić?  Wiem, że się martwicie. Przecież robiłem zdziwione miny. Chodziło mi o to, że nie straciłem pamięci i co wy robicie?  Wiesz, że to ma sens. Nie gadaj... 

Naszą rozmowę przerwał nam Apollo, który powiedział, że musi sprawdzić co ze mną. Wszyscy wyszli. Fajnie, że mogłem sobie pogadać. Żałuję, że powiedziałem mu choć część prawdy o tym jak się czuję. Na pewno powie to reszcie. 

Apollo mnie zbadał. Powiedział, że będzie dobrze, ale ja zaczynałem w to wątpić. Jad zniszczył mnie nie tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz. Nie wiadomo czy wyzdrowieję. Czy w ogóle przeżyję. Bóg wyszedł. Po chwili otworzyły się drzwi.
- Cześć..- Jej głos był trochę nieśmiały. Nie dziwię się, mój też by taki był. Dziewczyna była moją dokładną kopią, a może to ja jej? Kiwnąłem lekko głową na przywitanie.
- Mam na imię Kamila. Może już wiesz. Jestem twoją siostrą- Kurczę czemu nie mogę jej odpowiedzieć. Tak długo wymyślałem co jej powiem, a teraz okazuje się, że nic jej nie mogę odpowiedzieć.
- Umiem czytać z ruchu warg- Powiedziała. Jak dobrze. " Cześć. Jestem Percy. Bardzo się cieszę, że mogę Cię spotkać. Myślałem, że inaczej to będzie wyglądać". Oby zrozumiała.
- Ja też- Powiedziała. " Opowiesz mi jak spędziłaś te wszystkie lata? Co robiłaś? Gdzie byłaś? Czy wiedziałaś?
- Byłam na tej wyspie. Nie wiedziałam o twoim istnieniu...- Zaczęła opowiadać. Kiedy skończyła, do pokoju weszła moja mama. Usiadła obok Kamili. Miała łzy w oczach, ale się nie rozpłakała. Dla mnie.
- Kochanie jak się czujesz?- Spytała. " Nieźle" poruszyłem ustami.
- Percy... będzie dobrze, nie martw się- Były jakieś półgodziny, godzinę. Odwiedziny się skończyły, bo nadeszła pora na obiad. Zamknąłem oczy. Coraz gorzej się czuję. Mam wrażenie, że mój stan się pogarsza. Nie myśl tak! Będzie dobrze! Nakrzyczałem na siebie w myślach. Po chwili zasnąłem.

*Annabeth*

Kiedy Apollo badał mojego chłopaka, przyszły Kamila i Sally. Razem z przyjaciółmi poszliśmy pogadać na obiedzie. Zjechaliśmy windą i udaliśmy się do pobliskiej pizzerii. Zamówiliśmy jedzenie i zaczęliśmy rozmawiać.
- Czy tylko mnie się wydaje, że Percy wygląda coraz gorzej?- Spytała Emi.
- O czym wy rozmawialiście? Wyglądaliście jakbyście się kłócili, jakbyś go atakował w myślach- Powiedział Josh. Grover opowiedział tą krótką wymianę zdań. Cieszę się, że satyr zdołał z niego wyciągnąć jak się czuje.
- Czyli on...traci nadzieję na to, że wyzdrowieje?- Spytała Thalia.
- Na to wygląda. Nie możemy pozwolić, by przestał walczyć- Powiedział Nico.
- Racja- Powiedział Josh.
- Zastanawiam się jaki to musi być ból. Jestem pewna, że to co powiedział Grover'owi to najdelikatniejszy opis tego co czuje- Powiedziałam.

1 komentarz: