wybrańcy

wybrańcy

czwartek, 29 października 2015

rozdział 24 ~ seria 2

*Posejdon*

    Nie mogę uwierzyć w to co przed chwilą wyjawiły mi moje dzieci. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić przez co przechodził Percy! To musiał być dla niego prawdziwy koszmar, a on jeszcze nigdy nikomu nie pisnął nawet słowa! Kiedy tylko go pomszczę, porozmawiam z nim, szczerze. Zero sekretów, zatajania prawdziwych informacji, minimalizowania itp. Nie znam prawie moich dzieci, ta sytuacja zmieni wszystko. Od dzisiaj będę szczerze i na każdy temat z nimi rozmawiał, chcę je poznać oraz pomóc im w zapomnieniu o przykrych wydarzeniach.
    Z hukiem wpadam do sali tronowej i zauważam, że znajdują się w niej wszyscy ważniejsi bogowie. Ich wzrok skupia się na mnie.
- Coś się stało bracie?- pyta się mnie Zeus, oj ja mu już wygarnę.
- Czy coś się stało? Nie... tylko synalek twojej żony i Aresa lub twój, bo to jest nieokreślone, zniszczył dzieciństwo i psychikę mojego syna, który uratował nas wszystkich!!!- wrzeszczę. Wszyscy zamierają, czuję jak się we mnie gotuje. Zeus patrzy na mnie z szokiem, ale i z oburzeniem!
- Proszę zostawić mnie, Posejdon, Aresa, Herę i Atenę samych- mówi po chwili. Wszyscy niewymienieni wychodzą. Czuję jak mój gniew wzrasta, zaczynam tracić kontrolę.
- Jak śmiałeś wyjawić naszą tajemnicę?!- wrzeszczy Zeus.
- Umowa, była taka, że wy będziecie pilnować swojego bachora aby nikomu nie zrobił krzywdy, zwłaszcza naszym dzieciom!
- Właśnie! O ile mi wiadomo nikomu krzywda się nie stała!- do rozmowy włącza się Hera.
- Nikomu krzywda się nie stała?! A Percy to kto?! Zabawka?!
- O co Ci.... Nie... Percy, on...- Atena już rozumie i robi wielkie oczy.
- Kiedy?- pyta.
- Kiedy? Wtedy kiedy, był dzieckiem w wieku około 7 lat, przez cały rok, co noc- odpowiadam.
- Chwila... Percy Jackson, wybawca Olimpu, chłopak, który MNIE pokonał, on... hahaha- Ares zaczyna się śmiać, ale jednak szybko przestaje i zaczyna się krztusić i dusić.
- Posejdonie przestań!- słyszę głos Hery, olewam go.
- Dobra... przepraszam!- wrzeszczy Ares, przestaję go podtapiać.
- Macie coś z tym zrobić. Ukarać go. Poddać torturom! Wynagrodzić Percy'emu stracony rok, zniszczoną psychikę i lata niekończących się koszmarów albo osobiście znajdę waszego synalka i zabawimy się w sadystów z Hadesem- informuję ich.
- Dobra! Zereras zostanie skazany na rok tortur u Hadesa na polu kar, zgoda?- pyta się mój brat.
- Rok?
- Rok krzywdził twoje dziecko, więc rok- odpowiada wkurzona Hera.
- Chciałabym zaznaczyć, że Percy miał w tedy siedem lat, zobaczcie ile on przeżył. Bili go i poniżali zarówno Zereras jak i jego pierwszy ojczym z tym, że ten pierwszy go jeszcze krzywdził. Drugi był śmiertelnikiem i trafił już na pola kary, lżejsze, teraz czas na gorsze dla waszego syna- mówi Atena.
- Niech Ci będzie, ale Zereras i nasza rozmowa ma pozostać między nami- kończymy. Postanawiam udać się do Percy'ego, pocieszyć go.
- Posejdonie- słyszę głos matki Ann.
- Tak?
- Przykro mi, nie wiedziałam. Kiedy skończysz rozmawiać z Percy'm może... spotkalibyśmy się?- pyta.
- Pewnie sówko- uśmiecham się i ją całuję.

*Percy*

Po co masz żyć? Jesteś tylko pionkiem w grze bogów. Zabij się i zacznij życie od nowa, wykąpiesz się w rzecze zapomnienia i odrodzisz się na nowo. W końcu dowiesz się co to prawdziwe życie, bez strachu, uciekania, misji. Pozbędziesz się wspomnień. Zrób to, teraz! Skończ ze sobą. Wystarczy kilka nacięć, tylko parę, a zapomnisz o dręczących Cię wspomnieniach. Tylko kilka ran, a uwolnisz się od misji i przepowiedni.... Został jeszcze jeden ruch, tylko jedno trafne wbicie miecza, przeklętej broni, a odrodzisz się na nowo, wolny od mitologii i złych wspomnień. Zrób to Perseuszu Jacksonie, teraz!

- Nie! Percy coś ty zrobił?!- dobiega do mnie z oddali głos Kamy. Czuję ból w obu rękach, widzę mnóstwo krwi, a moje dłonie, zaciśnięte są na Orkanie, który wycelowany jest w moje serce. Nie mam pojęcia co się stało, słyszałem kobiecy głos, który kazał mi się zabić, ale... to  był trans, nie wiedziałem, że wykonuję jej polecenia!
- Odłóż to głupku!- wrzeszczy moja siostra i wyrywa mi broń z rąk.
- Coś ty sobie myślał?- pyta się mnie, w tym samym momencie wciskając czerwony guzik i starając się zatamować krwotok z moich ran.
- Ja... nie wiem to... głos...trans...- patrzy na moje rany przerażona.
- Gaja...- spogląda na drugą rękę.
- Uranos...- patrzy na mnie, widzę w jej oczach przerażenie.
- Oni, ona tobą zawładnęła. Omal się przez nią nie zabiłeś, a jak Apollo zaraz tu nie przyjdzie to jej się to uda. Sorki już myślałam, że sam to zrobiłeś... znaczy, że bez ich... wiesz o co mi chodzi- mówi. Przyciska jakiś materiał do moich ran, ale ja już tracę wzrok, zaczynam zagłębiać się w ciemność.
- Percy do cholery nie zasypiaj!- krzyczy rozhisteryzowana Kamila.
- Co...? o [cenzura]!- słyszę jeszcze głos Apolla i mdleję.
_________________________________________________________________________________

Nowy rozdział może w tym tygodniu, raczej tak. Proszę o opinie, komentarze. Pozdrawiam
~Nati~

11 komentarzy:

  1. Fajne opowiadanie, ale Percy musi przeżyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha ! Świetne , ubustwiam Cię. Znasz moje zdanie dotyczące końcówki. Mozesz zrobic came back , ale ma byc przez moment martwy. Hahah . Kocham to . Najlepszy . Ever . Hihi . Odbiło mi. Przez . Ciebie . Ten . Rozdział. Masz zagwarantowany bonusik u mnie . Świetne !!!!! Czekam na Next .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, czekam na bonusik i rozdziały u ciebie :) miało być bardziej krwawo, ale zachowań to ba miniaturkę. Pozdro
      ~Nati~

      Usuń
  3. Świetne! Miałaś wspaniały pomysł! Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech przeżyje! Niech nic mu się nie stanie!
    Fajna scenka z Posejdonem, już miałam nadzieję, nie miałam nadzieję, to za dużo powiedziane, bo go lubię... Już miałam wrażenie, że zabijesz Aresa! Tak nie można! Poza tym, rozdział fajny
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow super rozdział. Bardzo krwawo ale tak lubię zgadzam się z Irminką i chce żeby hal przez chwile.martwy ale jednak nie umarł... yyyy... to jest nielogiczne ale to jest moja logika. �� czekam na next i chce zobaczyć minę posejdona jak zobaczy percyego. Pappaoappapppapapaolaoaooaosppsppspspspps papappa pappap
    CÓRKA NEPTUNA

    OdpowiedzUsuń
  6. DZIEWCZYNO, PERCY MA PRZEŻYĆ?!!!!!!!!!!
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, fajnie, choć jak dla mnie za mało krwawo ale nie jest źle ( mam nadzieję że krwawa miniaturka mi to wynagrodzi :)). Rozdział krótki ale fajny. BARDZO ciekawi mnie reakcja Posejdona kiedy zobaczy swojego syna w takim stanie, Ann pewnie wpadnie w rozpacz ale mam nadzieję że mnie zaskoczysz. Rozdział Boski i czekam na next.
    Niech Apollo ma cie w opiece i ześle na ciebie wenę
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń