wybrańcy

wybrańcy

niedziela, 11 października 2015

Rozdział 17 ~ seria 2

*Percy*

- Derek?!- Krzyczę zdziwiony razem z Jasonem.
- Jason?! Percy?!- Chłopak podbiega najpierw do syna Jupitera, a później do mnie.
- Czemu zawsze wyglądasz najgorzej?- Pyta.
- Błagam, ja? Najgorzej? Spójrz na siebie. Ja tylko denerwuję bogów, a u Ciebie to chyba wrodzone?- Niektórzy parskają śmiechem, ale większość zachowuje powagę.
- To... Wy się znacie?- Pytają bogowie.
- Tak... jesteśmy...hm... przyjaciółmi z celi- Odpowiadamy.
- Z celi? Przecież oni są w Tartarze od 4 lat i..., a... z tej celi- Dostaje olśnienia mój, nasz ojciec.
- Jakim cudem jesteś ode mnie o rok młodszy, a wyglądasz na starszego?- Pytam.
- No cóż... widocznie to ja mam być tym starszym. To znaczy, że z wyglądu jesteś młodszy, a ja starszy, braciszku- Odpowiada. Kamila i Leo wybuchają śmiechem.
- Rozłam, zabieram że sobą Nim- Mówię patrząc na siostrę, co powoduje śmiech u pozostałych. Nie mogę uwierzyć, że ten Derek Hannig jest moim bratem. Trafił do celi dwa tygodnie po mnie, ale wyszedł tydzień przede mną. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak, ale się tego dowiem.
- No... dobra. Czyli wasza trójka się zna, ale Malii nie znacie?
- Taaak. Nie spotkaliśmy się wcześniej- Odpowiada Jason. Później rozmowa zaczyna się rozkręcać. Malia jest naprawdę świetna! Chociaż... w niektórych momentach przypomina mi Thalię. Derek w ogóle się nie zmienił. W końcu poznaję plan Ateny. Nie jest rewelacyjny. Mamy przedostać się do Wrót Śmierci, przeciąć łańcuchy i spotkać się z wybranymi herosami na górze. Taki, był mój plan! No, ale wszystko się posypało. Teraz będę musiał podróżować z dużą pomocą ojca, niestety.
- Czyli co? Miałeś rację, że to będzie córka?- Pyta się mnie Derek. Ja, on i Jason siedzimy w odosobnieniu i bawimy się z Connie.
- Tak...
- Żebyś widział minę Apolla lub Thalii. Masakra- Mówi Jason.
- A... odczuwacie konsekwencję..., wiecie czego?
- Niestety, tak
- Ja też
- Czy tylko mi jest słabo?- Pytam się ich, a oni po chwili bledną. Zauważam, że powoli z ich nosów płynie czerwona ciecz, sam czuję ją na swojej twarzy. Mdlejemy.

*Kamila*

Patrzę się na moich braci, którzy akurat w tym samym momencie mdleją wraz z Jasonem. Apollo i Posejdon od razu do nich podbiegają, a ja ruszam w ich kierunku powolnym krokiem.
- Co się z nimi stało?- Pyta się  mój ojciec.
- Już Was informowaliśmy, "ataki" po zamknięciu w Tartarze- Odpowiadam.
- A Percy miał atak od Polybo...
- Nie- Bóg-lekarz zaczyna badać chłopaków. Nam, pozostaje tylko czekać
________________________________________________________________

Wiem, że to nawet nie jest rozdział tylko notatka, ale nie miałam pomysłu. Nowy rozdział pojawi się już nie długo i obiecuję, że będzie dłuższy. Najprawdopodobniej będzie opisywał sytuację z domu Hadesa. Pozdrawiam
~Nati~

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajny ale masz racje to jest notka więc wierze że będzie dłuższy

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejo! Jeszcze mnie tu nie było, nie zostawiłam komentarza, bo bloga znalazłam wczoraj. Jestem na rozdziale 52, a całość skomentuję po przeczytaniu pod najświeższym postem.
    Zostałaś przeze mnie nominowana do LBA! Więcej informacji znajdziesz u mnie, na drugiepokoleniehpipj.blogspt.com
    Piszesz fajnie, więc tu zostanę :-) Jak już wspomniałam, przeczytam całość i skomentuję, a potem spodziewaj się moich komentarzy pod każdym postem :-)
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Obiecanki cacanki, a głupiemu radość! Dziewczyno, ja tu umieram ze strachu o Percy`ego, a Ty ,,nowy rozdział pojawi się już niedługo"! Gdybym mogła, rozerwałabym cię na strzępy! Ale lubię krwawe rozwiązania, więc kontynuuj.
    Co do całości- bardzo fajny styl pisania, cudownie opisujesz walki i bitwy. Podoba mi się to, jak traktujesz Jacksona. Uwielbiam, gdy leje się krew, ale wydać, że za bardzo, mogłabyś trochę potorturować innych bohaterów.
    Przy pisaniu często zmieniasz czasy. A przecinki pojawiają się tam, gdzie ich być nie powinno (o luju, zaczynam gadać jak moja pani od polaka, święty Posejdonie, ratuj!).
    Oprócz tego nie mam zastrzeżeń, Twoje opowiadanie czyta się lekko i przyjemnie. A co do błędów, to jesteśmy tylko ludźmi, mamy prawo popełniać błędy. Nie jesteśmy maszynami, a nawet im zdarza się coś zepsuć. Dostosuj się do moich rad lub nie- Twoja sprawa. To są tylko propozycje, nic więcej.
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, a już myślałam że to tylko ja mam zapędy sadystyczne i po prosty uwielbiam jak jest duża ilość krwi.
      ~Shadow

      Usuń
    2. Dziękuję. Postaramy się poprawić. Uwielbiam katować głównych bohaterów, więc znęcam się nad Percy'm. Przyznaję, że trochę za bardzo dlatego wkrótce będzie nowa ofiara mojego, chorego umysłu. Nowy rozdział pojawi się jutro. Pozdrawiam
      ~Nati~

      Usuń
  4. Hej. Przepraszam że komentuję tak późno ale powiedzmy, że byłam niedysponowana. Rozdział fajny, ale w sumie nie bardzo rozumiem tą akcję z "kumplem z celi" ale to pewnie dlatego, że coś przegapiłam. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrowienia
    ~Shadow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również Cię pozdrawiam. Z "kumplem z celi" chodzi o to jak Jason i Percy zostali porwani i torturowani ww Tartarze, Derek wcześniej nie został wspomniany, bo nie wiedziałam jeszcze o jego istnieniu. Nowy rozdział jutro.
      ~Nati~

      Usuń