wybrańcy

wybrańcy

poniedziałek, 26 października 2015

Rozdział 23 ~ seria 2

*Percy*

Jestem już po drugiej, dokładniejszej operacji. W sali szpitalnej jestem sam. Apollo chciał oddzielić naszą trójkę, to znaczy tych którzy zostali poddani torturom, od innych. Ja do jutra leżę w sali pooperacyjnej, więc mam spokój. Jest już późno, bóg pozwolił zostać Annabeth z Connie, ale mi ma dać odpocząć. Nagle drzwi otwierają się. Do pomieszczenia wchodzą Kamila i Posejdon, mam przechlapane.
- Synu, twoja siostra powiedziała mi, że musisz powiedzieć mi coś ważnego- mówi, siadając obok Kamy.
- Percy już czas aby ojciec poznał prawdę i zaczął działać, jeśli mu teraz nie powiesz, zrobię to ja- informuje mnie moja bliźniaczka. Nie chcę do tego wracać! Czemu ona tego nie rozumie?! Miałem około 7 lat, to było straszne, nie chcę...
- Percy? Zrobimy to razem, nie jesteś z tym sam, wyrzuć to w końcu z siebie. Mam to zrobić?- pyta mnie, zmartwiona siostra. Kiwam powoli głową.
- Powiecie mi o co chodzi?- zadaje pytanie Posejdon.
- Tak, ale proszę nie przerywaj nam, nie rób min, nie wydawaj odgłosów, słuchaj, postaraj się o dyskrecję, pomóż Percy'emu jak dowiesz się o co chodzi- odpowiada mu Kama. On patrzy na nią zdziwiony, ale kiwa głową.
- Niedługo po ucieczce Ann, kiedy Percy miał 6/7 lat, zginęła nasza kuzynka i wujek. To wiesz prawda?- Posejdon kiwa głową- Percy trafił w tedy do szpitala na rok- Mój ojciec patrzy na mnie zdziwiony, zmartwiony i zdenerwowany- Miałeś nie robić min. Wracając. W szpitalu pewne coś potrzywało się za lekarza. Kiedy tylko Sally, wychodziła ze szpitala , to coś...- Kamili łamie się głos. Posejdon patrzy przerażony na mnie i na moją siostrę. Chyba już wie co to coś mi robiło. Delikatnie kładzie mi rękę na głowie i zaczyna mnie po niej gładzić.
- Percy , czy ten pseudo lekarz robił Ci krzywdę?- kiwam głową, a Posejdon zamyka oczy.
- Dotykał, robił TO, czy bił?- pyta. Otwiera oczy, a ja w tym momencie pękam. Mam dosyć! Co z tego, że mam osiemnaście lat, jestem herosem, wybawcą Olimpu, przyszedłem przez tyle misji, zawsze byłem przywódcą itd.itp. Ja też jestem człowiekiem! Straciłem ukochaną kuzynkę, byłem wielokrotnie bity, gwałcony i molestowany przez pseudo lekarza, przez wiele lat byłem poniżany i bity przez śmierdziela Gabe'a, miałem i mam mnóstwo stresu, przeszedłem przez tortury, i Tartar. Ja naprawdę mam dosyć, nie wytrzymuje. Tak naprawdę nie wiem co mam już zrobić. Pół roku temu straciłem matkę, czuję się taki słaby, bezbronny, a jednocześnie mam ochotę wybuchnąć. Posejdon i Kamila mnie przytulają, oboje tak jak i ja nie kryjemy łez. Moja przeszłość mnie przeraża tak samo jak moja przyszłość. Teraźniejszość to istna masakra. Czasem mam ochotę zniknąć. Zamknąć oczy, a obudzić się w podziemiu. Wiem, że mam tu rodzinę, przyjaciół, ale... ja nie daję już rady!
- Percy, pomogę Ci. Jeśli pamiętasz tego [cenzura] to go opisz, znajdę go i poniesie odpowiedzialność za to co Ci zrobił. Pomogę Tobie zapomnieć o tym co się wydarzyło, ale najpierw muszę złapać tego [cenzura]. Rozumiesz?- pyta się mój ojciec. Wciąż mnie przytula, więc wyjmuje z kieszeni spodni kartkę, na której narysowałem to coś. Podaje mu ją.
- O [cenzura]! To on?- kiwam głową.
- Za chwilę do was przyjdę. Ten [cenzura] hzapłaci za to co Ci zrobił, już ja załatwię jego i jego stukniętego rodzica, który nic z tym nie zrobił.
_____________________________________________________________________

Spięłam się i oto nowy rozdział. Następny w tym tygodniu, będzie awantura na Olimpię i to dosyć ostra, będzie troszkę łez pomiędzy Percabeth, w końcu Ann musi się czegoś dowiedzieć i tu dodatek może, powtarzamy MOŻE będzie próba samobójcza Percy'ego, ale nie obiecuje!!! Pozdrawiam i mam nadzieję, że docenicie to, że piszę to na telefonie, w którym co chwila gaśnie klawiatura. Pozdrawiam i proszę o komy
~Nati~

10 komentarzy:

  1. No ,kochana w końcu . Gratulacje . Rozdział mega . W takiej sytuacji możesz się w nie długim czasie spodziewać rozdziału (8) który już napisałam oraz specjalnie dla ciebie (9) i kolejnej miniaturki. Ostatnio napisałaś, że czegoś nie rozumiesz . Czego dokładnie . A no i jestem pierwsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno tak to napisałaś, że kilu rzeczy, ale nowa miniaturka załatwi sprawę. Czekam na te twoje rozdziały i miniaturkę. Pozdrawiam
      ~Nati~

      Usuń
    2. W sumie . Wiesz czasami , gdy piszę część myśli zostaje w głowie i wychodzą takie cosie . Dziękuje, że jesteś ze mną i pozdrawiam . Czekam na kontynuację.

      Usuń
  2. Super, świetnie, ekstra! Rozdział krótki, ale czytało się go przyjemnie. Wszystko super, zwłaszcza, że wydostali się już z tej dziury. Tak więc... czekaj, czekaj. Próba samobójstwa?! Czyś Ty oszalała (za przeproszeniem)?! Gdzie jest mój nóż?! Jadę Ci wpier***ić! Tak nie można! Protestuję! Płaczę, błagam na kolanach! Niech chociaż będzie nie udana!
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział. :-) robi się znowu ciekawie. Weny życzę
    ~Shadow

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń