wybrańcy

wybrańcy

wtorek, 6 października 2015

rozdział 16 ~ seria 2

*Percy*

Posejdon szybko wykonuje polecenia Apolla, a lekarz przygotowuje się i mnie do operacji. Z magicznej apteczki wyciąga gaziki, spirytus, kardiomonitor(chyba, nie jestem medykiem), defibrylator (czemu on go wyjął, skoro wszystko będzie dobrze?), śruby (?), coś co przypomina piłę (?!!!), kroplówkę, rękawiczki i jakieś leki, bandaże, usztywnienia itp. Patrząc na to wszystko zaczynam się bać. Od tej operacji zależy, czy zostanę kaleką, czy umrę, czy po rehabilitacji wrócę do zdrowia. Bóg podłącza mnie do urządzenia, marszczy lekko brwi, a później blado się uśmiecha.
- Nic Ci nie będzie Percy, uspokój się, bo twój ojciec zaraz zejdzie na zawał- Mówi, a ja spoglądam na Posejdona. Apollo nie przesadzał on naprawdę tak wygląda. Śmieję się słabo, a mój puls zwalnia. Lekarz delikatnie podnosi mi głowę, a w tym samym czasie bóg morza zamienia poduszki. Kiedy moja głowa zatapia się w miękkim przedmiocie, od razu zamykam oczy. Byłem tak zmęczony, wyczerpany, że wcześniej ledwo powstrzymywałem się od snu, więc to nic dziwnego, że od razu zasypiam. Jednak coś jest nie w porządku. Czuję jak ktoś odwija bandaż na mojej nodze, nie powinienem o tym wiedzieć. Nagle ogarnia mnie mega ból. Z moich ust wydobywa się krótki krzyk, a od razu po nim wrzaski innych. Słyszę jak moje tętno przyśpieszyło, ale nie tylko moje. Otwieram oczy i widzę przerażonych bogów, stojących niedaleko mnie i opierających się o ścianę.
- Czemu nie śpisz?!- Pyta się mnie przerażony Posejdon.
- Posejdonie pomyliłeś poduszki?!- Zadaje mu pytanie poddenerwowany Apollo.
- No... nie wiem, wszystkie są takie same...- Mówi zmieszany.
- Zostań z nim, a ja przyniosę tę właściwą- Odpowiada lekarz i wychodzi zza zasłony. Przez chwilę widzę przerażone twarze moich przyjaciół, później tylko koc.
- Wybacz, ja...
- Nie no, nic się nie stało, na prawdę- Odpowiadam. Myślę nad tym co, by się stało jakbym zasnął, a obudził się w chwili wkręcania śrub, czy używania pseudo piły. Apollo wraca tym razem z właściwą poduszką. Skąd to wiem? Bóg omal przy tym nie zasypia. Kiedy moja głowa ląduje na poduszce naprawdę zasypiam.

Po pewnym czasie nieprzytomnie zauważam, że moja głowa podnosi się i opada. Czuję się tak zmęczony i otumaniony, że nie jestem w stanie otworzyć oczu. Słyszę jeszcze, jak Apollo mówi, że wszystko przebiegło pomyślnie i, że będzie dobrze. Odpływam.

Nie wiem ile czasu minęło od operacji, ale w końcu się wybudzam. Zasłona zniknęła, a koło mnie siedzi mój ojciec i Kama trzymająca Connie. Apollo majstruje coś przy urządzeniach i kroplówce, a pozostali zerkają na mnie od kamiennego stołu, na którym znajdują się picie i jedzenie.
- No nareszcie. Jak się czujesz?- Pyta się mnie moja siostra. Powoli mrugam, że okay. Jestem jednak tak wypompowany, że nie mogę się odezwać.
- Mówiłem, że wszystko będzie dobrze i jest. Wyliżesz się i już niedługa będzie znów szalał i wkurzał większość bogów, ale z Hadesem Ci już nie wyjdzie- Mówi Apollo. Wszyscy zgodnie zaczynają się śmiać. Nagle skała, która zasłaniała wejście rozsuwa się. Zgodnie patrzymy na wejście do jaskini. Postać dyszy, zasuwa kamień i opiera się o głaz. W końcu nas zauważa i patrzy na nas dzikim, przerażonym wzrokiem.
- Kim jesteś/jesteście- Pytają się wszyscy oprócz mnie, bo nie mam siły. Widzę, że bogowie patrzą lodowatym wzrokiem na osobę, która wymięka.
- Malia Hannig, jestem córką Zeusa- Mówi.
- Co?!/ Uf...- Mówimy z Jasonem jednocześnie. Kamila patrzy na mnie z oburzeniem.
- Trzeciej siostry, bym nie zniósł- Odpowiadam słabo, a ona na mnie fuka się śmieje, zresztą jak ja i Leo. Inni zachowują powagę.
- Teraz wy. Ja się przedstawiłam- Odzywa się zaczepnie dziewczyna. Przedstawiamy się, więc jej wszyscy. Mówimy o naszej sytuacji.
- A jak się tu znalazłaś?- Pyta się Atena.
- Dziesięć lat temu umarła moja matka. Mieszkał ze mną starszy kuzyn, Derek. Przed śmiercią powiedziała nam, że jesteśmy półbogami. Cztery lata temu przez przypadek, podczas poszukiwania schronienia, wpadłam razem z nim tu. Derek czeka na mnie w pobliskiej jaskini, musiałam je pomylić. Przepraszam- Tłumaczy nam.
- Ile masz lat? Czyim synem jest Derek?- Pyta się go Jason.
- 14, Derek 17. Jest on synem... Posejdona- Mówi.
- Co?- Odpowiadam z Kamą i ojcem.
- Przyprowadzisz go tu? Razem mamy większe szanse - Pyta Atena.
- Dobrze- Odpowiada Malia. Wychodzi.
- No... masz coś na ten temat do powiedzenia tato?- Pytam się z siostrą.
- Nie powinieneś spać Percy? Tobie Kama też przydałby się drzemka - Odpowiada. Patrzymy na niego zabójczymi spojrzeniami. Cofa się o krok.
- Nie wiedziałem, że ona jest w ciąży- Usprawiedliwia się.
- Czyżby to był sposób na zapomnienie?- Dopytujemy się.
- Może... i przestańcie gadać w tym samym momencie- Uśmiechamy się z Kamą do siebie. Wciąż jestem zmęczony, ale czuję rwanie w nodze, więc jest okay. Z niecierpliwością czekam na mojego brata.
- To nie była nimfa, prawda?- Pytam się.
- Nie, to była śmiertelniczka i nie wracajmy do tego- Odpowiada.
- O co chodzi z tą nimfą?- Zainteresowała się Kama.
- Percy sprawdza, czy wasz brat nie jest cyklopem-  Odzywa się Leo.
- A to spoko. Czyli co? Czteroletnia Nim, siedemnastoletni Derek, osiemnastoletni Percy i najstarsza jestem ja?- Mówi Kama.
- Jesteś w moim wieku
- Ale urodziłam się pierwsza
- Jeśli Derek ma gadać jak ty to ja zostaję z Nim
- O..., czyli rozłam rodzeństwa na dwie równe części?
- Yhm...
- O skoro ty już straciłeś swoje siły to mogę się w końcu wygadać. No więc...
- Nie zaczyna się zdania od "no więc", praktyki Annabeth Chase- Odpowiada każdy, poza Posejdonem i Apollem. Ja ruszam ustami, szepczę. To taka nasza rymowanka, powstała już w przedszkolu.
- Trzeba zmienić to na "nie zaczyna się zdania od "no więc" praktyki Annabeth Chase - Jackson universe"- Mówi Leo.
- Czemu univers?
- Znaczy to wszechświat, kosmos, a jej praktyki są po prostu kosmiczne- Muszę zgodzić się z Leo, tylko po części. Głaz w końcu się odsuwa i zasuwa. Przed nami stoi Malia i Derek. Zaczyna robić się ciekawie.

10 komentarzy:

  1. Juhuu! Pierwsza! Fajny rozdział. :-)
    ~Shadow
    (Piszę z anonima bo mi się logować nie chcę)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aa i jeszcze jedno, oglądałaś może "Teen wolf"?
    ~Shadow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kocham ten serial. Dzięki za komentarz i spk, że z anonima
      ~Nati~

      Usuń
  3. Zajefajny rozdział. Brak słów . Przepraszam że wcześniej nie komentowałam ale cóż nie jest lekko. z niecierpliwością czekam na nastepny rozdział. Papa! CÓRKA NEPTUNA

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosze i blagam na klęczkach dodaj rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że do jutra się wyrobię. Pozdrawiam
      ~Nati~

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że do jutra się wyrobię. Pozdrawiam
      ~Nati~

      Usuń