wybrańcy

wybrańcy

środa, 8 kwietnia 2015

rozdział 43 " Przenosiny Jasona"

*Annabeth*

Rano pojechałam do Percy'ego. Wpół leżał na łóżku i... czytał książkę!
- P...Percy?- Byłam w szoku! On i książka?!
- Hej- Odpowiedział jakby nigdy nic.
- Czytasz?- Spytałam, siadając obok.
- Tak...- Przeczytałam tytuł "Ελληνική Μυθολογία - τέρατα και άλλα πλάσματα", czyli "Mitologia grecka - potwory i inne stworzenia".
- Myślałem, że dowiem się czegoś pożytecznego...
- I...?
- I nic! Niby rozumiem co tu jest napisane, ale to takie brednie, że... brak mi słów! Posłuchaj tego:
"Κένταυροι είναι άγρια και ανόητα πλάσματα δεν έχουν εγκέφαλο, καθώς και άλλα τέρατα." albo "Νερό Νύμφες έχουν ουρές και μεγάλη απόκλιση μαλλιά". Nie prawda, nie prawda i... no w sumie, nie które..., ale nie wszystkie!
No w sumie to totalna głupota. "centaury to dzikie i głupie stworzenia, nie mają mózgów jak i pozostałe potwory." lub "Nimfy wodne mają ogony i długie, blond włosy".
- Może poczytaj coś dla herosów?
- A masz coś po grecku, łacinie, persku, hiszpańsku, włosku?
- Po grecku na pewno, po łacinie nie wiem, ale... w innych nie mam. Mogę Ci pożyczyć kilka
- Dzięki. Jak się czujesz?
- Ja? Dobrze, ale jak ty się czujesz?
- Ok...- Wyglądał lepiej. Nie był już tak przerażająco blady i nie dygotał. Miał gorączkę i był w mniejszej ilości bandażów. Niestety w miejscach gdzie one były są teraz siniaki i blizny. W oczach nie widziałam bólu, ale miał podłączoną kroplówkę, w której na pewno były środki przeciwbólowe. Percy odłożył książkę.
- Co u Ciebie słychać?
- W porządku. Teraz mieszkam u Twojej mamy i Paula. Kamila też tam jest. To nieprawdopodobne jak bardzo jesteście do siebie podobni. Tak krótko się znacie, a wiecie o sobie tak wiele. Nie ma opcji, że nie jesteście bliźniakami- Powiedziałam.
- Taaak. Ciągle gadamy w tym samym czasie. To wnerwia, ale jednocześnie śmieszy- Kiedyś słyszałam jak się kłócą. To naprawdę takie było. Wrzeszczą na siebie i w tym samym czasie mówią "przestań", "nic już nie powiem", milkną patrzą się na siebie obrażeni, wybuchają śmiechem i... odzywają się w tym samym czasie. Musiałam interweniować, bo by się pozabijali, naprawdę wyciągnęli broń!
- Siema!- Do pokoju wszedł Leo.
- Hej
- Cześć
- Słuchajcie, bo mam taki pomysł, może ty i Jason będziecie leżeć w tej samej sali? Znacie się i w każdej chwili możecie sobie pogadać, a i Apollo nie będzie latać od jednego do drugiego- To był genialny pomysł! Percy jednak zmrużył oczy.
- To był mój pomysł
- I Jasona, ale to ja tu jestem pośrednikiem
- Dobra, mniejsza z tym
- Apollo się zgodził i mnie pochwalił...
- Dobra, jeszcze Ci medal pewnie dał, tak?
- Nie, ale to genialny pomysł. Jason zaraz tu będzie.
- Spoko, ty i Piper też?
- Tak. A i twoi przyjaciele też będą i... nie długo taka dwójka od Jasona. Hazel i...Fant? Frank. To z tego rzymskiego obozu
- A spoko
- Jakiego rzymskiego obozu?!- Nie mam zielonego pojęcia o jakim obozie mówią. Percy wie, a ja nie?! To niemożliwe! Chore!
- To obozu dla herosów rzymskiego pochodzenia. To taki nasz obóz, tylko obóz Jupiter. Wygląd jak Rzym. Jest super!- Powiedział mój narzeczony.
- Skąd to wiesz?
- Od Jasona.
W tej właśnie chwili do sali wszedł Apollo, wioząc chłopaka o jasnych włosach. Tak jak Percy, był w bandażach i miał kroplówkę. Widać było, że Glonomóżdżek i Jason są ze sobą zżyci.
Dzień minął super. Przyjaciele Jasona i nasi mogli spokojnie przebywać w dużej sali. Wszyscy świetnie się bawili i dogadywali. Kiedy wychodziłam nie martwiłam się już, bo zostawiałam go z Jasonem. Pojechałam z Kamą do domu.
_________________________________________________________________________________

Rozdział beznadziejny i krótki. Ostatnio nie mam pomysłów na nowe notki. Wolałabym jakby były jakieś komy i pomysły od was. Chyba przeskoczę kilka tygodni. Następny rozdział powinien być do poniedziałku.
~Nati~

5 komentarzy:

  1. Piszesz że nikt nie komentuje a ja??? Jestem jedyną komentatorką halo!!! A notka super fajnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog ja też będę komentować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, wczoraj zaczęłam czytać i nie mg oderwać się od lektury...
    Chcę żebyś się nie przejmowała brakiem komentarzy, bo pewnie inni tak jak i ja nie mg przestać czytać, więc wiedz, że czytam i po prostu tak jestem ciekawa co w kolejnym rozdziale, że zupełnie zapominam o komentowaniu.... świetny blog :D ;) :) ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste!!!!!

    OdpowiedzUsuń