wybrańcy

wybrańcy

niedziela, 15 listopada 2015

rozdział 31 ~ seria 2

*Emilii*

Razem z Willem i Chrisem próbujemy uratować Percy'ego. Ma potężny krwotok wewnętrzny i zniszczoną śledzionę. Apollo może i by zdołał uratować organ, ale my? Bez ambrozji i nektaru? Musimy mu ją usunąć. Na szczęście nasz ojciec zostawił swoją magiczną apteczkę, z której możemy wyciągnąć wszystko co jest nam potrzebne, ale i to nie wynajduje żywności bogów. Syn Posejdona coraz mocniej krwawi, Will go operuje, Chris trzyma jego nogi i kontroluje wyniki bruneta, a ja go uspokajam. Zapomniałam wspomnieć, że Percy jest na skraju przytomności, ale jednak wciąż jest świadomy i odczuwa ból. Nie mogliśmy pozwolić, by syn Posejdona zasnął, więc nie podaliśmy mu leków przeciwbólowych, a tym bardziej narkozy itp., natomiast dostał pewną dawkę adrenaliny.
- Cholera Solace pośpiesz się!- zwracam się do brata, ponieważ zauważam, że mój przyjaciel coraz bardziej nie kontaktuje.
- Robię co w mojej mocy, ale jest źle- odpowiada zdenerwowany szeptem. Słyszę płacz, krzyki i olbrzymi stres od strony herosów. Jest tyle krwi, że robi mi się słabo.
- Dobra, już kończę- mówi po kilku minutach.
- [Cenzura] zatrzymał się!- mówi Chris. O bogowie!

*Annabeth*

Budzę się w ciemnym pomieszczeniu. Bogowie jak mnie boli głowa! Zaczynam się rozglądać, ale nic nie widzę. Nagle drzwi się otwierają i pojawia się w nich ten ciemnowłosy chłopak. Ja go zaraz zabiję! Staram się podnieść i dochodzi do mnie, że jestem związana i nie mam broni. Świetnie teraz zostaje mi tylko mord w oczach.
- Witaj Annabeth. Przepraszam, że Cię porwałem, ale nie dałaś mi wyboru. Muszę dowiedzieć się prawdy, a ty jesteś kluczem- mówi. O co mu chodzi? Dlaczego ja jestem kluczem? Czemu bogowie zniknęli i nas zostawili? Co się dzieje z Percy'm?!
- Pewnie zastanawiasz się czemu jesteś kluczem? Otóż istnieje pewna przepowiednia. Cofnijmy się w czasie. Tydzień temu budzę się w tym miejscu i praktycznie nic nie pamiętam. Wiem, że chcę śmierci Percy'ego Jacksona i Leona Valedez i wiem, że pomoże mi w tym żona syna Posejdona. Przepowiednia, o której mówię znajduje się tu- mówi i zapala światło. Jestem związana w pokoju. Cztery, szare ściany, łóżko i lampka przy czarnych drzwiach. Wszystko jest tu brudne. Na jednej ze ścian widzę czarne napisy, które układają się w przepowiednie.

Z amnezją chłopak obudzi się w pokoju
Tylko córka Ateny rozwikłać zagadkę tą może
Syn Posejdona walczy o życie i rodzinę oraz powrót do domu
Czy mu się uda, czy nie, nie jest do końca ustalone, ale
śmierć pisana mu jest od najstarszych pokoleń.
Z amnezją chłopak odzyskać pamięć musi
Inaczej przyniesie wielkie niepowodzenie misji.
Misja ta zadecydować ma,
Czy świat przetrwa, czy w gruzach legnie i zapanuje strach.

O bogowie! Dobra Annabeth, skup się. To nie może być trudne do rozwiązania. Chłopak z amnezją stoi przede mną, jestem córką Ateny. Percy został ranny i walczy o życie, ale część dotycząca syna Posejdona mnie przeraża. Z przepowiedni wynika, że brunet musi odzyskać pamięć, że będzie jakaś misja od której zależą losy świata. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że chodzi o misję, o którą chodzi w przepowiedni o herosach z pociechami, którzy powędrują do Rio de Janeiro.
- I co? Wiesz o co chodzi?- pyta się po chwili chłopak. Odpowiadam mu to co sama wiem. Brunet nie jest zachwycony.
- Może coś pamiętasz? Cokolwiek?- pytam.
- Dwa imiona. Pierwsze, moje i drugie dziewczyny, ale nie wiem co mnie z nią łączy- odpowiada. Może to mi coś podpowie?

*Thalia*

Jak zwykle musiało się coś stać. Zwykłe wesele półbogów? Ha, dobre. Moja przyjaciółka została porwana, a mój kuzyn walczy o życie.
- [Cenzura] zatrzymał się!- słyszę głos chłopaka Clarisse. Kamila wybucha płaczem razem z córką Percabeth. Cholera to nie może się tak skończyć. Tak bardzo szkoda mi małej. Percy najprawdopodobniej się z tego nie wykaraska, a Ann... nawet nie wiadomo co się z nią teraz dzieje. Wierzę, że oboje się nie poddadzą, ale jest też sprawa bogów. Co im strzeliło do łbów? W tym momencie się od nas odwracać? Jak tylko ich dorwę to ich normalnie tak zwyzywam, że popamiętają.
- No dalej Percy, [Cenzura] nie wydurniaj się!- krzyczy Emilii i Chris. Will jest najbardziej doświadczony, a to ich pierwsza taka sytuacja. Współczuję im, ale im ufam. Wiem, że zrobią wszystko aby uratować syna Posejdona. Oby tylko chłopak wytrzymał.
_________________________________________________________________________________

Nowy rozdział do środy. Czytajcie i komentujcie. Pozdrawiam
~Nati~

5 komentarzy:

  1. O raju!

    Czekam na next!!!

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER!!!!!
    Percy umiera!!!!!!!!!!
    Chłopak z amnezją xD
    Śmiesznie to brzmi ale martwię się o Annabeth >_<
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry, że dopiero teraz komentuję. Nie miałam za wiele czasu.
    Jak mogłaś skończyć w takim momencie!
    Gdzie do jasnej cholery jest mój łuk!?
    Jadę Ci przywalić!
    Pozdrawiam i życzę weny
    A i powodzenia w przeżyciu, bo rzadko pudłuję! A jak już, to zawsze mam przy sobie nóż! Strzeż się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nic jej nie zrób bo nie będzie mogła pisać! !!!!!!!!
      CÓRKA NEPTUNA

      Usuń
  4. Tyyyy
    Moje komentarze niczego nie uczą ???
    Coooo ?
    Jak można kończyć w takich momentach :P
    A tak serio to kocham twoje opowiadanie i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń