wybrańcy

wybrańcy

czwartek, 4 czerwca 2015

rozdział 64 "Wyniki"

*Thalia*

Zeus/Jupiter ciągle zmieniał postać. Doprowadzało to mnie i mojego brata do szału. Pod koniec sprawdzianu okazało się, że jesteśmy troszeczkę słabsi od naszego ojca, ale czasem na równi. Mam nadzieję, że nie spali nas za to żywcem. Poszłam do domku Hadesa. Kiedy wychodziłam z mojego domku, spotkałam Piper.
- Jak poszło?
- Dobrze, nasza moc nie jest wyższa od mocy Zeusa, czy tam Jupitera, więc chyba nas nie spali
- To dobrze. Miłej nocy
- Nawzajem- Powiedziałam, a każda poszła w swoją stronę.  Nico spał, ale kiedy go pocałowałam otworzył oczy.
- Hej- Odpowiedział zaspany. 
- Cześć, jak poszło?- Zauważyłam, że nigdzie nie było Hazel.
- Nasz ojciec tak zmieniał postać, że stracił kontrolę. Musimy to zdawać jeszcze raz. Hazel poszła na jakiś romantyczny spacer z Frankiem- Odpowiedział.
- To kiepsko. Zeus też ciągle się zmieniał. Okazało się, że jesteśmy trochę słabsi, ale czasem równi jego mocy. Oby nas za to nie zlikwidował- Powiedziałam.
- Ciekawe jak poszło Percy'emu i Kamili- Powiedział zamyślony chłopak.
- Nie mieli tak źle, oboje są dziećmi Posejdona, więc ich ojciec nie zmieniał postaci, ale... widziałam dzisiaj ich mamę w obozie- Powiedziałam.
- Ciekawe, co się stało. Pogadamy o tym z nimi jutro. Teraz...- Syn Hadesa położył się na mnie i zaczął całować. Najpierw usta, szyję, dekolt, brzuch... To była wspaniała noc.

*Percy*

Obudziłem się i otworzyłem oczy. Na łóżku leżała kartka.

Cześć Glonomóżdżku!
Jestem w obozie. Zjedz jakieś śniadanie
i przychodź do mnie! Dziś jest ognisko, na 
którym Bogowie dadzą wam koperty, a w nich
wasze wyniki sprawdzianu. Przyjęcie zaczyna się
o dwudziestej. Mam nadzieję, że do tego czasu się obudzisz.
Kocham Cię
Annabeth


Spojrzałem na zegarek
- O Bogowie!- Za dziesięć minut ognisko! Zgarnąłem rzeczy i pobiegłem do łazienki. Kąpiel zajęła mi pięć minut. Założyłem jeansy, niebieską, luźną bluzę i adidasy. Uczesałem włosy w "artystyczny nie łat" i pobiegłem na ognisko.  Kiedy byłem na miejscu zderzyłem się ze swoją siostrą. Przewróciliśmy się i przeturlaliśmy. W ostatniej chwili ktoś nas złapał, inaczej zostalibyśmy spaleni na popiół.
- Uważałbyś!
- Uważałabyś!- Krzyknęliśmy jednocześnie. Obozowicze wybuchli śmiechem.
- Oboje powinniście być ostrożniejsi- Powiedział nasz ojciec. Spojrzeliśmy po sobie i wybuchnęliśmy śmiechem z resztą obozowiczów.
- Kara w sumie musi być, przyszli jako ostatni- Powiedział Hades.
- Wrzućmy ich do ognia!- Zawołał Ares, który jak się okazało nas złapał. Wszyscy na niego spojrzeli, bo ognisko niebezpiecznie się do nas zbliżało, a raczej my do niego.
- Odbiło Ci!- Krzyknęła większość Bogów.
- Nie, ale patrzcie na ich miny!- Zawołał Ares.  Spojrzałem na swoją siostrę, oboje byliśmy raczej znudzeni, spojrzeliśmy się na boga wojny.
- No co tak się gapicie? Czemu nie krzyczycie, nie jesteście przestraszeni?- Spytał. Wzruszyliśmy ramionami.
- Wrzuciłbyś nas do ognia, a my byśmy wygasili ognisko i nie zostali nawet poparzeni, czego mielibyśmy się bać? Upadku z dwóch metrów?- Spytaliśmy razem.
- Jesteście jak echo, wkurzacie- Powiedział Ares i nas odstawił.
- Wiemy- Powiedzieliśmy jednocześnie.
- Dobra, skoro już wszyscy są- Zaczął Zeus i spojrzał na nas.
- Mamy dla was wyniki- Powiedział uradowany Hades i rozdał nam koperty. Nie umknęło mojej uwadze, że jego dzieci są w szoku. Otworzyłem z siostrą niebieską kopertę i...
- CO?! NIE ZGADZAM SIĘ!- Wykrzyknęliśmy jako jedyni. Pozostali odetchnęli z  ulgą.
- Tak będzie najbezpieczniej- Powiedział Zeus. Spojrzeliśmy na Posejdona.
- Ja nie mam z tym nic wspólnego- Zaczął się bronić.
- Ja nie chcę!- Krzyknęła Kamila i tupnęła nogą.
- Ha nie robicie zawsze tego samego- Krzyknął uradowany Ares, spojrzeliśmy na niego wzrokiem seryjnego mordercy.
- Co się stało?- Spytała Ann i podeszła do mnie. Przeczytała wyniki. 
- Percy... na pewno tego nie chcesz?- Spytała, postanowiliśmy pogadać z boku, tak samo jak Kamila i Leo.
- A ty? 
- Raz podjąłeś decyzję o tym, że nie chcesz być bogiem przez ze mnie, to twój wybór- Powiedziała.
- Ann jesteśmy małżeństwem, nosisz w sobie nasze dziecko, to nie tylko moja decyzja. Jeśli bym się zgodził, zostałabyś moją nieśmiertelną żoną, a dziecko pewnie urodziłoby się nieśmiertelne. Annie jeśli tego chcesz to się zgodzę, ale jeśli nie, jeśli chcesz, żeby wszystko było tak jak jest, odmówię. Nie będę podejmował tej decyzji sam, to by było nie w porządku w stosunku do ciebie- Powiedziałem, a Ann wlepiła we mnie zaskoczony wzrok. Kiedy wszystko ustaliliśmy wróciliśmy na miejsce, w tym samym czasie co moja siostra i kumpel.
- Jak wcześnie powiedziałam, nie zgadzam się!- Powiedziała Kamila.
- Ale czemu? Czy bycie bogiem jest aż tak złe?- Spytał Zeus.
- Ta... to znaczy nie, oczywiście, że nie, ale... Ja mam siedemnaście lat, całe życie przede mną, nie chcę skończyć jak wieczna licealistka zamknięta na górze Olimp. Zrozumcie- Powiedziała moja siostra.
- A ty. Pomyśl o rodzinie, bylibyście bezpieczni- Powiedział Zeus, chyba bardzo mu zależało żebyśmy zostali bogami.
- Dlaczego tak bardzo pragniesz tego byśmy przyjęli twoją propozycje?- Spytałem. Brak odpowiedzi. Myślę, że po prostu się bał.
- Nie ważne, jaka jest twoja odpowiedź?- Spytał. Spojrzałem na Ann. Kiwnęła głową, a król niebios się rozweselił.
- Ciekawi mnie, czy jeśli nie przyjmę tej propozycji dziś, czy dostanę ją za rok- Powiedziałem. Chciałem go trochę pomęczyć, zanim powiem mu czy się zgadzam.
- Może nie będzie takiej konieczności? Wiesz możesz nie dożyć do kolejnej takiej propozycji- Powiedział. Wzruszyłem ramionami.
- Owszem,... moja odpowiedź brzmi...
_________________________________________________________________________________

Przepraszam, że rozdział krótki. Następny w tym tygodniu i mam nadzieję, że wymyślę coś dłuższego. Proszę o propozycje i opinie. Pozdrawiam
~Nati~

3 komentarze:

  1. Percy znów z propozycją zostania bogiem. Ostro
    . I.... JAK MOGŁAŚ SKOŃCZYĆ W TYM MOMENCIE!!! A propos super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jestem okrutna. Mam pytanie jak myślicie, czy Percy zostanie bogiem? Czekam na komet nowy rozdział w tym tygodniu😊
    ~Nati~♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. musiałaś skończyć w takim momencie ?! dopiero od kilku dni czytam i już czekam na następny rozdział piszesz czadowo ciekawe czy percy przyjmie propozycje?

    OdpowiedzUsuń