wybrańcy

wybrańcy

czwartek, 7 stycznia 2016

rozdział 4 ~ seria 3

Annabeth

   Wchodzę do łazienki i zamykam drzwi. Szukam po kieszeniach i w końcu udaje mi się znaleźć złotą monetę. Odkręcam kran i wrzucam drachmę w wodę. Po chwili przed oczami, widzę Kamilę i Leona, opiekujących się moją małą córeczką. Na widok Connie w moich oczach pojawiają się łzy. W ogóle się nią nie zajmuję. Najpierw ją porwali, potem wpadła do Tartaru, a teraz to ja zostałam uprowadzona. Patrzę na szwagierkę i syna Hefajstosa. Leo wygłupia się robiąc z siebie idiotę, a córka Posejdona śmieje się i puka co chwila palcem w czoło. Postanawiam dać im znać, że tu jestem.
- Hej- mówię. Leo spada z kanapy, a wiadro z klockami ląduje mu na głowie, Kamila podskakuje, ale po chwili razem ze mną i Connie, wybuchamy śmiechem.
- Mama/Ann- mówią jednocześnie. Syn Hefajstosa cicho jęczy.
- Nic mu nie jest?- pytam. Kamila podchodzi do chłopaka, zdejmuje mu wiadro z głowy, po czym do mnie wraca.
- Nic. Annabeth gdzie jesteś? W porządku?- pyta. Opowiadam jej o wszystkim co się stało, ona kiwa głową i zamyśla się.
- Musimy Cię wydostać. Zaraz pójdę pogadać z Chejronem o tym wszystkim
- Kama... co z Percy'm?- pytam. Dziewczyna pochmurnieje, na jej policzkach pojawiają się łzy. Po chwili, kiedy Leo zabiera moją córkę na spacer, mówi mi o wszystkim. Kiedy kończy obie płaczemy.
   Drzwi do domku Posejdona, w którym znajduje się siostra Percy'ego otwierają się. Po chwili do pomieszczenia wchodzi Piper i nieruchomieje. Wita się ze mną i biegnie po Chejrona. Kamila i ja staramy się przez ten czas ogarnąć. Wiem, że mój Glonomóżdżek jest silny i z tego wyjdzie.

Piper

   Wracam z randki, z Jasonem. Postanawiam wpaść do domku Posejdona, w którym Kamila opiekuje się Connie i pogadać z dziewczyną. Wchodzę do pomieszczenia i zauważam, że córka Posejdona płacze, rozmawiając z... Annabeth! Obie są zapłakane, więc sądzę, że rozmawiały o Percy'm. Witam się z przyjaciółkami i biegnę po koordynatora obozu. Kiedy docieram do Wielkiego Domu, wpadam na Clarisse.
- Uważaj jak łazisz McLean- warczy na mnie. Przepraszam ją i mówię o nawiązanym kontakcie z Annabeth.
- Świetna myśl, tylko ciekawa jestem jak powiadomisz Chejrona- mówi.
- O co Ci chodzi LaRue?- pytam bo dziewczyna mnie już irytuje.
- Olimp jest zamknięty! Chejron jest na Olimpie! Połącz fakty córeczko Afrodyty!- kładzie nacisk na każde słowo, a ja przypominam sobie, że ona ma rację. Nie ma tu bogów, nie ma nieśmiertelnych, w tym również Chejrona. I co my mamy teraz zrobić?!
- Co?- patrzę zdziwiona na Clarisse i uświadamiam sobie, że ostatnie zdanie, a właściwie pytanie, wykrzyknęłam. Córka Aresa bierze mnie za rękę i biegniemy do domku Posejdona. Kamila nadal rozmawia z Annabeth. Kiedy wbiegamy do pomieszczenia obie patrzą na nas zdziwione.
- Wy też zapomniałyście, że Chejron jest na Olimpie?- pyta Clarisse. Z ust dziewczyn wydobywają się przekleństwa w różnych językach. Widocznie nie tylko ja zapomniałam, że koordynatora nie ma.
- Dobra damy radę bez Chejrona. Annabeth opisz jak wygląda miejsce w którym się znajdujesz- mówi Kamila. W tej chwili tak bardzo przypomina mi Percy'ego...
- Nie wiem gdzie jestem, nie ma tu okien, nic!- odpowiada Annabeth.
- Mam pomysł! Pierścionek zaręczynowy!- wykrzykuję z entuzjazmem, a moje towarzyszki patrzą na mnie jakbym urwała się z Wenus.
- No co? Nie znacie tej historii? Eh... Kiedy Percy szukał pierścionka zaręczynowego, nie mógł nic znaleźć. Po wielu próbach w końcu poprosił kogoś z domku Hefajstosa o wyrobienie czegoś pięknego, ale też przydatnego. W pierścionku masz GPS, sztylet, łuk i ambrozję. Nie wiedziałaś?- -pytam. Dziewczyny mają jeszcze bardziej zszokowane miny.
- Czemu Percy nic mi nie powiedział?- pyta Ann i w tym momencie to ja patrzę na nią zszokowana.
- Nie mam pojęcia, ale musisz rozgryźć jak to uruchomić- odpowiadam. Kończymy, bo Annabeth słyszy jakiś odgłos. Miejmy nadzieję, że rozszyfruje urządzenie, nie raniąc się przy tym. Clarisse idzie na arenę, a ja rozmawiam z Kamą i Nim, którą przed chwilą przyprowadzili Thalia i Nico. Kto by pomyślał, że za trzy miesiące rodzę...
_________________________________________________________________________________

Nowy rozdział w sobotę. Komentujcie! Pozdrawiam
~Nati~

15 komentarzy:

  1. Pierwsza !
    Cieszę się , że wróciłaś . Rozdział cudowny . Więcej dowiesz się póżniej . Ściskam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział! Nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierścionek!? Padam :P
    Super rozdział, czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny! Tylko trochę za krótki

    OdpowiedzUsuń
  6. To się tam w mieściło wszystko do tego pierścionka?!?! MEDŻIK!!! Z niecierpliwością czekam na nastepny rozdział. CÓRKA NEPTUNA

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny!!!!! Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam małe pytanie ☺ o którą sobotę Ci chodziło? Xd a tak wogòle to super rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku, jak ja uwielbiam taki styl pisania! :D Idealnie <3

    Zapraszam również do siebie :)
    http://wsamymsrodku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Proszę cię, daj jakiś znak życia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy będzie następny ? :c

    OdpowiedzUsuń
  12. coś czuje że będą następne przeprosiny xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzie jesteś? Jeszcze masz ferie? A może coś ci się stało?!?! DAJ ZNAK ŻYCIA, ŻE DO NAS WRÓCISZ!!! Mam nadzieje, że ta rozłąki nie potrwa długo. CÓRKA NEPTUNA

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały rozdział:) Nie mogę się doczekać następnego.
    Napisz jak najszybciej;)
    Zapraszam na naszego bloga:
    www.roznewymysloneopowiadania.blogspot.com
    Rose Glonomóżdżek

    OdpowiedzUsuń