Kochani czytelnicy!
Jeszcze żyję i piszę ten post, więc teraz skupcie się i czytajcie.
Ostatnio myślałam nad zakończeniem bloga, już pisałam notkę,aby oficjalnie
zakończyć historię Percabeth, na moim blogu, ale...nie mogłam!
Postanowiłam działać! Nowy rok, nowe postanowienia, nowa ja.
Dziś piszę tą notkę, by was uspokoić i powiadomić, że w sobotę pojawi się rozdział,
a już jutro ukaże się miniaturka. W lutym kupuję nowego laptopa, więc będzie mi
się lepiej pisało niż na tym, starym sprzęcie z zepsutą klawiaturą.
Obiecuję, więc, że już niedługo blog się odnowi, powinnam wyrobić się
ze wszystkimi urozmaiceniami na blogu do pierwszych urodzin bloga.
Przepraszam, więc za zniknięcie bez słowa, ale wracam. Tym razem już na stałe.
Pozdrawiam i do jutra
Nati
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz